III. Pamięci Sługi Bożego Ks. Jana Jędrychowskiego CM (1899-1942) Czas duszpasterstwa

b_150_100_16777215_00_images_info_sbksjjcm_jezus_milatynski.jpgDuszpasterstwo ks. Jana Jędrychowskiego było związane ze Zgromadzeniem Księży Misjonarzy, które zostało założone 17 kwietnia 1625 roku przez Wincentego a Paulo (francuski ksiądz, ur. 24 kwietnia 1581 w Pouy, zm. 27 września 1660 w Paryżu).

 

Wincenty a Paulo powołał także zgromadzenie żeńskie Sióstr Miłosierdzia, zwane wincentkami lub szarytkami. Jest patronem ubogich i więźniów oraz działań miłosiernych i wszystkich Stowarzyszeń Miłosierdzia działających w Kościele katolickim.

Pierwszą parafią ks. Jana Jędrychowskiego był Milatyn Nowy. Nominację do pracy duszpasterskiej otrzymał z rąk Arcybiskupa Metropolity Lwowskiego  Bolesława Twardowskiego dnia 17 października 1927 roku.

Z historii Milatyna Nowego.

Wizerunkiem Konającego Jezusa Chrystusa zasłynęła w XVIII wieku miejscowość Milatyn Nowy na Ziemi Tarnopolskiej, w Archidiecezji Lwowskiej (dziś na Ukrainie).

Milatyn położony 40 km na północny wschód od Lwowa, był do II wojny światowej najważniejszym miejscem pielgrzymkowym w całej Galicji Wschodniej, gdzie czczono obraz, na którym z wielkim realizmem oddano ból i agonię Boga-Człowieka wiszącego na krzyżu.

Właścicielami obrazu byli miedzy innymi państwo Sobieszczańscy. Gdy w 1745 r. ich najstarszy syn ciężko zachorował, ojciec położył wizerunek przy dziecku będącym w stanie krytycznym. Niebawem chłopiec całkowicie wyzdrowiał, zaś wizerunek Pana Jezusa przeniesiono do miejscowego kościoła w Milatynie Nowym. Od tego czasu obraz zaczęto nazywać Milatyńskim.

Wzrastająca liczba cudów dokonanych za przyczyną Pana Jezusa Milatyńskiego, spowodowała, że Abp. Lwowski Mikołaj Ignacy Wyżycki powołał komisję do ich zbadania. Po starannych przesłuchaniach świadków, którzy otrzymali łaski od czczonego w obrazie Pana Jezusa, już w 1755 r. obraz został uznany za cudowny.

W 1906 roku Arcybiskup Józef Bilczewski Metropolita Lwowski powierzył parafię w Milatynie Nowym wraz z cudownym obrazem księżom ze Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Misjonarze krzewili cześć dla cudownego obrazu.

Podczas I wojny światowej kościół nie ucierpiał (poza konfiskatą dzwonów dokonaną przez Rosjan). W tym okresie cudowny obraz przechowywany był we Lwowie, w kościele św. Wincentego. Podczas II wojny uszkodzenia świątyni były nieznaczne. Gorzej było
z parafianami – w roku 1943 Niemcy kazali wszystkim Polakom przenieść się do Generalnego Gubernatorstwa.

Cudowny obraz ukryto, a potem wywieziono do Lwowa. Po roku 1945 obraz przewieziono do Krakowa, gdzie umieszczony został w jednym z ołtarzy kościoła św. Wincentego na Kleparzu, gdzie znajduje się do dzisiaj.

Kościołowi milatyńskiemu sowieckie władze w roku 1944 znalazły inne niż sakralne przeznaczenie. Zlokalizowano w nim magazyn książek. Sakralny charakter przywrócono mu w roku 1990 – obecnie należy do Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwii Prawosławnej.

Niewiele mamy informacji o ks. Janie z tego okresu. Ze wspomnień ks. Franciszka Malinowskiego, który był towarzyszem jego życia zakonnego i obozowego, wiemy, że tam właśnie miał wypadek – spadł z konia i uszkodził sobie kręgosłup. Uraz dawał  znać o sobie już przez resztę życia, sprawiając, że chodził lekko pochylony i doświadczał bólu.

b_150_100_16777215_00_images_info_sbksjjcm_ksiazeczka_milatynski.jpgKs. Jan Jędrychowski jako szczególny czciciel cudownego obrazu Pana Jezusa Milatyńskiego opisał jego historię w małej książeczce  pt. „Historja  i Cuda Łaskami Słynącego Obrazu Pana Jezusa Milatyńskiego”.


Oto wstęp napisany przez autora:

Chcąc zadośćuczynić tysiącznym prośbom pielgrzymów i wiernych, postanowiłem wydać tę oto broszurkę z opisem, historją i cudami Pana Jezusa Milatyńskiego, aby służyła ona ku zbudowaniu wiernych i by pociągnęła ich do źródła Miłości. Kiedyż, jeśli nie w tych czasach nieszczęść, w czasach niemal powszechnego prześladowania chrześcijaństwa, więcej potrzeba nam Boga?

Kiedyż, jeśli nie w tych czasach – prawymi będąc katolikami – korzyć nam się wypada
 i błagać Zbawiciela, aby klęski i nieszczęścia od nas odwrócił a wzmocnił wiarę naszą, byśmy nie tylko słowem lecz i czynem zaświadczyli przed całym światem, że tylko Chrystus jest naszym Panem i Królem. Naprawdę, dziwne i potężne wrażenie wywiera Zbawiciel Milatyński na tysiączne rzesze wiernych, które do Niego się garną po naukę, radę i pociechę.  Na obojętnych nawet, którzy przychodzą jedynie tylko z ciekawości, tak silnie odbija się On w ich duszy, że odchodząc mówią „Kto choć raz w życiu spojrzał na tego Zbawiciela Milatyńskiego, ten z pewnością nigdy nie wymaże Go z pamięci i nie zapomni tego słodkiego westchnienia:

O mój Cudowny w Milatynie Boże, Niech mnie Twa łaska w potrzebie wspomoże.

 

Kraków, dnia 8 grudnia 1931 r.

 

Ten modlitewnik zachował się w rodzinie pani Marianny Pędrackiej, której babcia  - Marianna Starnawska była Matką Chrzestną ks. Jana.

Podczas odwiedzin w jej domu rodzinnym  - wspomina pani Marianna - ks. Jan ofiarował babci (Mariannie Starnawskiej) modlitewnik oraz książeczkę „Historja i Cuda Łaskami Słynącego Obrazu Pana Jezusa Milatyńskiego”.
Ta mała książeczka, której był autorem, jest jedyną pamiątką po ks. Janie, która do dziś zachowała się w domu pani Marianny.

Pani Mariannie ks. Jan podarował plan miasta Krakowa.

W pamięci pani Marianny Pędrackiej pozostał obraz, kiedy rodzina odprowadza Gościa wieczorem ze świecami, ponieważ nie było jeszcze prądu.

 

Pamiątka po Milatynie Nowym jest najcenniejsza, bo jedyna jaka pozostała po ks. Janie Jędrychowskim.

 

Oto jedna z pieśni do Jezusa Milatyńskiego zamieszczona w książeczce.

O mój Cudowny w Milatynie Boże!

Niech mnie Twa łaska w potrzebie wspomoże

Do Ciebie Jezu! Człowiek nieszczęśliwy szlę głos płaczliwy.

Tyś nieprzebrany w licznych łask szafunku

Już, już ginącym udzielasz ratunku,

Twe miłosierdzie, Jezu w Milatynie,

Daleko słynie

Wiek już upłynął jak słyniesz cudami,

Zasłaniasz grzesznych świętemi ranami

Tu w Milatynie, by w każdej potrzebie

Lud błagał Ciebie.

 

W następnym artykule przedstawimy okres pracy duszpasterskiej Sługi Bożego ks. Jana Jędrychowskiego w Domu Pomocy Społecznej im. Ludwika i Anny Helclów w Krakowie.

 

Ewa Warda-Kaszuba
Maria Elżbieta Jędrychowska